Kobieta: korale, koronkowa spódnica, toczek. Mężczyzna:
mistrzowsko związany plastron, wykrochmalony kołnierzyk, zegarek na łańcuszku,
w ręce cygaro. Jej drobna dłoń spoczywa na jego wielkiej dłoni. Oboje uczesani
z przedziałkiem, w oczach pewnego rodzaju wyższość i pewność własnego
jestestwa.
To moi pradziadkowie, Maria i Józef Zyzakowie, mieszczanie
żywieccy, zdjęcie z 1920 roku. Kiedyś to się chodziło do fotografa, pozowało,
zatrzymywało czas. Teraz, pożal się Boże, cyka się słitfocie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz