środa, 17 marca 2021

COVID, PO PROSTU COVID

Kolejka przed jednym z oddziałów ZUS. Zimno, przenikliwy wiatr,  śnieg z deszczem, ludzie przemakają do szpiku kości (i pewno przeziębiają się), a do środka wejść nie można - covid. W końcu starsza pani, zmarznięta i przemoknięta po 40 minutach stania prosi panią wpuszczającą, aby dała jej wejść choćby do przedsionka ZUSu, pod dach, gdzie sucho i ciepło. A na to pani wpuszczająca (z poczuciem misji i władzy): "Absolutnie nie, bo mamy gigantyczny wzrost zachorowań na covid i gigantyczną ilość zgonów". 

W końcu, po trzech kwadransach wpuszczono nas (tj. mnie i osobę, z którą wspólnie zamieszkuję, bo też i sprawa zusowska była wspólna ) do środka przed okienko, za którym urzędnik. Osoba towarzysząca siada przed okienkiem, dwa metry przed urzędniczką, ja też chcę usiąść. Na co urzędniczka (na oko jakieś 25 - 30 lat młodsza ode mnie, starszego człowieka w wieku przedemerytalnym, kompletnie przemoczonego ): "Przed okienkiem może siedzieć tylko jedna osoba, druga musi stać. Przyczyna: covid". 

Wieczorem zapoznaję się z przemówieniem dr ekonomii Adama Niedzielskiego, Ministra Zdrowia: "W sensie systemowym onkologia jest zieloną wyspą w tym sensie, że nie ma żadnych zakusów, by tworzyć oddziały covidowe, które obsługiwałyby pacjentów nieonkologicznych ". Nie wiem o co mu chodzi - covid, po prostu covid.