niedziela, 26 lipca 2020

ZE SKARBNICY SPAMU

"Nazywam się PAN JACKSON KELLY pracuję z BANQUE POPULAIRE SA TOGO. Jestem pewien, że mam zamiar spocząć na tobie dla obopólnej korzyści obu naszych rodzin."

wtorek, 7 lipca 2020

ZDJĘCIE CHŁOPSKIEJ RODZINY




To zdjęcie zrobiono w 1941 rok, podczas okupacji niemieckiej we wsi Harta koło Dynowa, na ziemi przemyskiej. Przedstawia ono chłopską rodzinę: siedzących ojca i matkę trzymającą na kolanach najmłodsze dziecko. Obok stoją dwaj synowie. Wszyscy pięknie się ubrali - matka założyła korale i wzorzystą suknię, ojciec - biały krawat. Synowie trzymają w rękach bukieciki polnych kwiatów.
Jak wielkie musiało być pragnienie piękna u tych fotografowanych osób, aby uwiecznić się dla oglądających ich - tak jak teraz - po blisko osiemdziesięciu latach w możliwie jak najbardziej elegancki sposób i tak przejść do pamięci obrazów. Podziw wzbudza fotograf o wielkiej wrażliwości malarskiej - zdjęcie jest znakomicie zakomponowane, przywodzące na myśl obrazy Witolda Wojtkiewicza czy Vlastimila Hoffmana - szczególnie ważne dla kompozycji jest nienależące do pozujących dziecko w głębi, widoczne po prawej stronie. Pewno był to wędrowny fotograf, może ze Lwowa albo Przemyśla, wędrujący po podkarpackich wsiach z aparatem na błony stykowe 6x9 cm (w takim formacie jest zrobione to zdjęcie). Mimo, iż jest czarnobiałe (choć czas nadał mu delikatny odcień sepii) widzę je w kolorach łąki, lasu i kostiumów, w które - jak aktorzy w teatrze - przebrali się pozujący.    
PS. To zdjęcie ma estetyczną wartość samą w sobie i broni się bez ujawniania tożsamości uwiecznionych osób. A jednak napiszę, że zdjęcie to przedstawia moich dziadków: babcię Ludwikę Hołdys z domu Sieńko, dziadka Stanisława Hołdysa i ich dzieci - córkę Helenę, synów Józefa i Zdzisława - ten ostatni to mój ojciec (po lewej)