środa, 16 grudnia 2020

Kłamstwa, półprawdy i manipulacje.



Ręce opadają... Zrzut z ekranu jednej z czołowych stron głównego nurtu. Co to znaczy "już niemal nie spada?" Albo spada albo nie spada! "Już niemal" - przecież to nic nie znaczy. A poza tym nie jest to prawdą. Od początku całej tej ... wiadomo co prowadzę statystyki. Ostatnio najlepiej dają do myślenia dane tygodniowe, ponieważ widoczny jest trend: poniedziałek - wtorek: mniej, środa - piątek: szczyt, sobota - niedziela: zmniejsza się. Otóż od poniedziałku 6 grudnia do niedzieli 13 grudnia było 71966 zakażeń, co daje 10281 dziennie. Od czwartku 10 grudnia do dziś tj. 16 grudnia było 71320 przypadków czyli 10189 dziennie. Więc gdzie tu jest "spowolnienie tempa spadku", że zacytuję wczorajszą wypowiedź premiera K.Morawieckiego. Tego samego, który jeszcze miesiąc temu zapowiadał, że jeśli ilość zakażeń będzie oscylować wokół 19 tysięcy, Polska znajdzie się w strefie czerwonej, a jeśli wokół 9,5 tysiąca (a zbliżamy się do tej wielkości) to w strefie żółtej. A na razie straszy dalszymi, za przeproszeniem, obostrzenia. Poza tym ilość zmarłych na covid w ostatnie dobie to 155, a nie 605 - jak na tym nieszczęsnym zrzucie. Reszta to choroby współistniejące z covidem: nie wiadomo jakie choroby, jak ciężkie i co było rzeczywistą przyczyną zgonu.

Bezradność wobec jawnego kłamstwa, mętnych półprawd i bezczelnej manipulacji.


wtorek, 15 grudnia 2020

JAK TO SIĘ ROBI


Jakiś czas temu otrzymałem e-maila następującej treści: "Jestem uczennicą Społecznego Liceum Ogólnokształcącego (...) i w ramach zadania na zajęcia teatralne, chciałabym się do Państwa zwrócić z uprzejmą prośbą na odpowiedzenie na kilka pytań dotyczących pracy w teatrze. Uzyskanie na nie odpowiedzi w wielkiej mierze pomoże mi oraz moim koleżankom z zajęć teatralnych rozwijać się dalej w tym kierunku. Oto krótka lista pytań:

- Jak zabierają się Państwo do pracy? (proszę wybaczyć ten kolokwializm)

- Skąd czerpią Państwo pomysły?

- Jak organizują Państwo swoją Pracę?

- Jak dzielą się Państwo zadaniami?"
Przyznam, że od czasu do czasu otrzymuję podobne maile: a to z prośbą o opisanie czegoś tam, bo jest potrzebne na zajęcia; a to z prośbą o wypełnienie ankiety. Zwykle pozostawiam je bez odpowiedzi dlatego, że odpowiedź wymagałaby poświęcenia bardzo dużej ilości czasu, którego po prostu nie mam. Tym razem jednak coś mnie w tym mailu zainteresowało: prostota pytań, na które nie ma oczywistych i prostych odpowiedzi. Zdecydowałem zatem odpowiedzieć na te pytania w formie artykułu - może przemyślenia biorące się z wieloletniej praktyki mogą kogoś zainteresować.

wtorek, 8 grudnia 2020

GODZINKI CZYLI W ZAWIESZENIU

 

Rys.:Wiesław Hołdys 

Kiedy byłem dzieckiem, jeszcze w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, w moim domu rozbrzmiewały godzinki. Prababcia Weronika (właściwie niedokładnie prababcia, ale to nie ma nic do rzeczy), góralka spod Żywca, o różnych porach dnia śpiewała - raz to: "Kiedy ranne wstają zorze..", a raz to: "Zacznijcie wargi nasze chwalić Pannę świętą...", a raz to -jeszcze coś innego. W ogóle dla Weroniki pory dnia były naznaczone pewną stałą symboliką - w południe robi się to i to (bo o tej porze coś się świętego wydarzyło), a po południu nie robi się tego i tego - bo tej porze ukrzyżowano Chrystusa. Nie tylko czas dla Weroniki był wiecznie odradzającą się powtarzalnością - także przestrzeń i żyjątka mieszkające w naszym domostwie. Na przykład odnosiła się ona  z wielką atencją do pająków - gdyż wiedziała, że pająki ukrywając malutkiego Jezusa w swej sieci ocaliły go przed rzezią Heroda. Weronika żyła archetypami.