piątek, 31 października 2014
SONDAŻ
My ze szwagrem postanowili zrobić sondaż. To znaczy się rozpytać i
podpytać, na którego kandydata na prezydenta Krakowa (my są z Huty) chcą
głosować. Potem by my napisali, że my są Instytut Badania Społeczeństwa
albo inne cholerstwo, wysłali do mendów, to znaczy - do mediów - a oni
by nam dali za to hajs. Najpierw ja się zapytał szwagra, a potem
szwagier mnie - i już my mieli dwa głosy. A potem my poszli do baru w
Hucie. Poszli i pytamy: "Oddasz głos na tego a tego kandydata?" i tylko
słuchamy, jak który mówi i ino ptaszki na papiórku robimy. Ale kiedy my
zapytali "A na profesora Jacka Majchrowskiego zagłosujecie?" - usłyszeli
my: "A w mordę chcecie?". To chyba nie będziemy robić dalej tego
sondażu, nie?
środa, 29 października 2014
DIALOG W SUPERMARKECIE
Kasjerka, lat ok. 50, na plakietce imię "Alicja"
KLIENT podając zakupy
Alicja w krainie czarów?
KASJERKA
Nie. Po drugiej stronie lustra.
KLIENT podając zakupy
Alicja w krainie czarów?
KASJERKA
Nie. Po drugiej stronie lustra.
wtorek, 21 października 2014
O GWARACH
Onego czasu poszliśmy w mieszanym polsko-węgiersko towarzystwie do
kawiarni. Gwarzyliśmy o gwarach, ze szczególnym uwzględnieniem gwar pogranicza serbsko- bułgarskiego, korzystając z pomocy tłumacza. A kiedy podeszła kelnerka, ja -
chcąc zaimponować zebranym - złożyłem zamówienie po śląsku (odmiana
stosowana przez Hanysów): "Jo se dom sam jednom halbe piwa". A ona na to: "Nie lubię niemieckiego!".
sobota, 18 października 2014
ZABIJACZKA
Czeska
spécialité de la maison, czyli weekendowa zabijaczka. Świnie kwiczą,
noże błyszczą, piwo się leje, dehowa hudba rżnie i huczy, dzieci
radośnie kwilą i świergoczą, pary żwawo ruszają w rytm polki. W menu:
tradycyjna zabijaczkowa zupa (o ile pamiętam na krwi ubitego), świeży
salceson i pasztet, krupniok albo kiszka albo kaszanka (czyli jelitko),
zabijaczkowy talerz, pieczone żeberka na miodzie, golonka w piwie i
wiele innych. Na deser kołacz ze strudlem. Świniobicie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)