Spektakl
bez aktora nie istnieje, to jasne. Ale co dzieje się z maskami, rekwizytami,
lalkami, kostiumami, gdy spektakl
zejdzie z afisza? Gdy przestaną żyć życiem ożywających ich aktorów? Leżą gdzieś
te szmaty, wypchane kawałki papier -mache, które kiedyś były głowami, rdzewiejące
kawałki metalu i rozsypujące w drzazgi kawałki drewna wiodąc podrzędny niby - żywot
na kształt pałub z "Traktatu o Manekinach" Schulza. Zdarza się, że
ktoś chce kupić, proponując owej lalce czy też masce żywot ozdoby w knajpie
bądź na wystawie sklepowej. Nigdy nie będziemy się prostytuować! Bo jakaż to
byłaby zdrada wobec aktora, który kiedyś obdarzał ów kostium, lalkę czy też
maskę swoim życiem. Spójrzcie na zdjęcia owych przedmiotów, porzuconych przez
aktorów, pozostawionych samym sobie - na scenie bądź w garderobie. Przecież nie grają, nie są częścią żadnego
przedstawienia lecz, tak jak u umarłego Głodomistrza w ich zgasłych oczach tkwi przeświadczenie,
że grają dalej.
Zdjęcia ze spektaklu Teatru Mumerus "Dr K. Hommage a Franz Kafka (scenariusz i reżyseria: Wiesław Hołdys, 2006 rok). Więcej zdjęć: KLIKNIJ TU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz