niedziela, 22 października 2017

KAŻDY JEST WYJĄTKOWY

Dramat języka - ostatnie wypadki. Z wywiadu z muzykiem: "grał pan na stricie" (długo zastanawiałem się, co to za instrument ten "strit", w końcu wpadłem na to, że chodzi o ulicę), produkt czy coś innego "od" (np. suw od forda - okropny germanizm), nad "dedykowanym" (w znaczeniu "przeznaczonym") wystarczająco poznęcał się już prof. Miodek. Ale dzisiaj o mało co nie padłem trupem, kiedy na przystanku przeczytałem wielki napis: "KAŻDY JEST WYJĄTKOWY TAK JAK MERCI". No to ja dziękuję.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz