poniedziałek, 5 grudnia 2016

ŚLADY EGZYSTENCJI CZYLI CZESKIE RACHUNKI ZA PIWO

Siadasz w hospodzie, kelner pyta: "piweczko", albo "mate nejakie przanie?", albo nie pyta w ogóle, tylko stawia przed tobą kufel piwa i stawia pionową kreskę na małej karteczce, jak piwo się kończy, to kelner stawia następne (czasem pyta "jeszcze jedno?", ale to fakultatywnie), i znów stawia kolejną pionową kreskę. I tak aż do końca, aż położysz podstawkę na kuflu, albo wpadniesz pod stół (w czeskiej hospodzie to nic dziwnego), albo sam poprosisz o rachunek. Wtedy kelner (albo kelnerka) przekreśla pionowe kreski kreską poziomą, liczy te piony, a ty płacisz.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz