Byłem przesłuchiwany na policji w charakterze świadka. Miły pan
aspirant otworzył komputer i jął stukać tekst zeznania. Jak już po pół
godzinie wystukał, to powiedział, że może mi przeczytać zeznanie i je -
według moich ustnych wskazówek - poprawić. Zaproponowałem, że lepiej
będzie, jak sam siądę do komputera i poprawię te kilka linijek. Siadam i
widzę, że każde zdanie zaczyna się od "ja". "Ja widziałem", "Ja
powiedziałem" itp. Mówię więc panu aspirantowi, że to "ja" trzeba
wywalić, bo podmiot jest domyślny. Na co on powiedział, że w protokole
wszystko musi być jasne i na policji nie może być nic domyślnego. On
mnie rozumie, ale różni to będą czytać i nie będą wiedzieć "kto", jak im
się nie napisze na początku "ja". Ale w końcu zgodził się na kompromis
- od "ja" zaczyna się co drugie zdanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz