niedziela, 3 listopada 2013

TOWARZYSZ




Prześladuje mnie i przedrzeźnia. Raz jest krótszy, a raz dłuższy niż ja, a nawet zdarza mu się być ukośnym. Czasem wydaje się, że nie ma go w ogóle, gdy tymczasem czai się - maciupeńki  -  obok moje łydki. Nie lubi się z bratem bliźniakiem czyli odbiciem. Wydaje mu się, że jest lepszy ode mnie. Na ogół skrada się od tyłu, lecz bywa, że staje naprzeciw twarzą w twarz, zastępując drogę. Ale dopóki go rzucam - wiem, że żyję.

1 komentarz:

  1. Ładnie oddana symbioza ale i walka z własnym cieniem.

    spiekota
    chowam się w cieniu
    przed cieniem

    OdpowiedzUsuń