To zdjęcie zrobiono w 1941 rok, podczas okupacji niemieckiej
we wsi Harta koło Dynowa, na ziemi przemyskiej. Przedstawia ono chłopską
rodzinę: siedzących ojca i matkę trzymającą na kolanach najmłodsze dziecko.
Obok stoją dwaj synowie. Wszyscy pięknie się ubrali - matka założyła korale i
wzorzystą suknię, ojciec - biały krawat. Synowie trzymają w rękach bukieciki
polnych kwiatów.
Jak wielkie musiało być pragnienie piękna u tych fotografowanych
osób, aby uwiecznić się dla oglądających ich - tak jak teraz - po blisko
osiemdziesięciu latach w możliwie jak najbardziej elegancki sposób i tak
przejść do pamięci obrazów. Podziw wzbudza fotograf o wielkiej wrażliwości
malarskiej - zdjęcie jest znakomicie zakomponowane, przywodzące na myśl obrazy Witolda
Wojtkiewicza czy Vlastimila Hoffmana - szczególnie ważne dla kompozycji jest
nienależące do pozujących dziecko w głębi, widoczne po prawej stronie. Pewno
był to wędrowny fotograf, może ze Lwowa albo Przemyśla, wędrujący po podkarpackich
wsiach z aparatem na błony stykowe 6x9 cm (w takim formacie jest zrobione to
zdjęcie). Mimo, iż jest czarnobiałe (choć czas nadał mu delikatny odcień sepii)
widzę je w kolorach łąki, lasu i kostiumów, w które - jak aktorzy w teatrze -
przebrali się pozujący.
PS. To zdjęcie ma estetyczną wartość samą w sobie i broni
się bez ujawniania tożsamości uwiecznionych osób. A jednak napiszę, że zdjęcie
to przedstawia moich dziadków: babcię Ludwikę Hołdys z domu Sieńko, dziadka Stanisława
Hołdysa i ich dzieci - córkę Helenę, synów Józefa i Zdzisława - ten ostatni to
mój ojciec (po lewej)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz