czwartek, 3 października 2013

MOJE MAŁE LUDOŻERSTWO



Kiedy byłem mały, to moja przyszywana babcia Weronika mówiła, że słodkawe parówki są produkowane przez Cyganów z mięsa małych, niegrzecznych dzieci. Nie nabrałem lęku przed Cyganami, ani wstrętu do parówek. Od tego czasu każdy kęs parówki spożywam z melancholią i współczuciem (bo jednak żal dzieciaka), ze smakiem  oraz z musztardą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz