Otrzymałem z
"Gazety Finansowej" prośbę o wypowiedź ekspercką na temat "Analiza
i ocena obecnej sytuacji w polskich teatrach. Jakie widoczne są trendy?".
Ponieważ słowo "trendy" w odniesieniu do teatru działa na mnie jak
płachta na byka, najpierw zawyłem, potem nabluzgałem w myślach, następnie
pojechałem na Wielkanoc, a potem się uspokoiłem i - w miarę ważąc słowa -
napisałem jak poniżej:
środa, 6 maja 2015
poniedziałek, 4 maja 2015
FEFERONY
Chcę kupić w czeskim supermarkecie krem z feferonów. Więc
idę ja do czeskiego supermarketu, a tu feferonowy raj: cały dział z feferonami,
a w nim feferony marynowane, feferony kiszone, feferony w oleju, feferony w
auszpiku, feferony w ziołach i co tylko feferonowa dusza zapragnie. Ale kremu z
feferonów nie ma. No to pytam się ja obsługi czeskiego supermarketu, gdzie mogę
dostać krem z feferonów, bo na stoisku z feferonami nie ma. A ona na to z
wyższością: "No jak to gdzie? Na stoisku z musztardą, oczywiście".
Subskrybuj:
Posty (Atom)